W niedawnym incydencie w Bielsku Podlaskim policjant z drogówki zatrzymał do kontroli kierowcę, który przekroczył dozwoloną prędkość. 48-letni mężczyzna, zamiast przyjąć konsekwencje swojego wykroczenia, próbował tłumaczyć, że mandat nałożony przez samotnego patrolowca nie ma mocy prawnej. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że sprawca był już karany za podobne wykroczenie. W efekcie, mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 1600 złotych.
Do zdarzenia doszło na ulicy 11-go Listopada, gdzie kierowca volkswagena został przyłapany na przekroczeniu prędkości o 35 km/h. Przy zatrzymaniu, 48-latek rozpoczął dyskusję z policjantem, argumentując, że ten nie miał prawo nałożenia kary, ponieważ pełnił służbę solo. Tego rodzaju tłumaczenie nie przekonało jednak funkcjonariusza, który podczas interwencji użył bazy danych policji, aby sprawdzić dotychczasowe przewinienia kierowcy.
W wyniku ujawnionych informacji na temat recydywy drogowej 48-latka, policjant zdecydował się na nałożenie znacznie wyższego mandatu. Ostatecznie, mężczyzna zgodził się na propozycję zapłaty kwoty 1600 złotych oraz otrzymał dodatkowo 9 punktów karnych. Taki przypadek pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie przepisów drogowych oraz konsekwencje ich łamania, które mogą prowadzić do znacznych kar finansowych oraz punktowych.
Źródło: Policja Bielsk Podlaski
Oceń: Kierowca w Bielsku Podlaskim próbował uniknąć mandatu za przekroczenie prędkości
Zobacz Także